czwartek, 17 kwietnia 2014

Być ptakiem czy liściem na wietrze?




Być wolnym człowiekiem... Samodzielnie decydować o swoim życiu. Nikomu nie pozwolić tej wolności ograniczać. Stare pragnienie i ważne. Choćby na małą skalę - "sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem..."
Wolny człowiek nie musi nikomu się podporządkowywać, nikogo słuchać, nie musi żyć w zgodzie z czyimiś decyzjami, nie musi przestrzegać narzuconych mu norm. Jest wolny; robi co chce. To oczywiste.
Wolność jest czymś niezwykle cennym, wartym tego, bo o nią walczyć, czymś co w ogóle raczej się zdobywa niż dostaje. Największa walka o wolność rozgrywa się w naszym wnętrzu, każdego dnia.
Gdzieś, ostatecznie, wolny człowiek nie może żyć według czyichś zasad, nie może żyć w zgodzie z czyimiś wartościami, nikt nie może podejmować decyzji za niego. Sam to robi, sam postanawia o swoim postępowaniu. Robi, co chce. Wolny człowiek nie może powiedzieć „ona/on/oni tak mi kazali”, „wszyscy tak robią”. Nie jest człowiekiem wolnym ten, kto „musi”. Okazuje się, że prawdziwa wolność polega na umiejętności jej ograniczenia. Narzucenia sobie samemu zasad, według których chcę postępować. Życie podporządkowane czemukolwiek innemu niż własnemu systemowi wartości nie ma wiele wspólnego z życiem wolnego człowieka.
„Musiałem tak postąpić, co oni by powiedzieli?”
„Rany, muszę zapalić!”
„Muszę tak powiedzieć, inaczej nikt by nie zrozumiał”
„Nie mogę nie przyjść.”

„Robię tak, żyję w ten sposób, bo tak chcę, tak decyduję” - to jedyna prawdziwa odpowiedź.
I nie ma to nic wspólnego z kierowaniem się chwilowymi zachciankami, czy nawet prawdziwymi potrzebami. Człowiek o „rozedrganej duszy”, miotany jak morskie fale swoimi pragnieniami, które gnają go tam i z powrotem, robiący to na co ma akurat ochotę, jest człowiekiem słabym a nie wolnym. Brakuje mu woli i charakteru, czasem celu. Jest ogromna różnica między ptakiem unoszącym się nad oceanem a liściem targanym podmuchami wiatru. Silne skrzydła, wyczucie prądów powietrznych i doskonała orientacja pozwalają temu pierwszemu lecieć tam, gdzie chce. I leci, czasem pokonując ogromne odległości, przezwyciężając przeszkody, burze i sztormy. Kiedy jest się wolnym człowiekiem można dążyć do wytyczonych przez siebie samego celów, iść w obranym kierunku.
I dopiero wtedy, z głębi samego siebie, można złożyć dar. Oddać swoją wolność Drugiemu Człowiekowi. Żyć dla Jego dobra w zgodzie z własną decyzją. Tylko wolny człowiek może obiecać: „nigdy Cię nie opuszczę”. I tylko za wolnym człowiekiem warto podążać.
Asia


1 komentarz:

  1. Piękne, głębokie i prawdziwe. Dziękuję za natchnienie ;)

    OdpowiedzUsuń