czwartek, 17 września 2020

Języki wyrażania emocji - Praktyczna pomoc


Nikomu nie trzeba chyba uświadamiać w jak stresujących czasach żyjemy. Wszyscy zmagamy się z tym samym pędem i problemami, a każdy z nas ma dodatkowo swoje własne wyzwania i konkretne, czasem bardo trudne sytuacje. Kiedy żyjemy razem, warto raczej sobie pomagać i się wspierać niż dokładać sobie nawzajem kłopotów - warto okazywać ciepłe uczucia, bo jakkolwiek bywa to trudne i wcale nieoczywiste, to jednak robi ogromną różnice w tym jak się czujemy i w jaki sposób pokonujemy wspomniany powyżej stres. Oczywistym jest, że spełnionemu człowiekowi będącemu w głębokiej, dobrej relacji jest po prostu łatwiej. Warto więc nawzajem o to dbać.

Waluta - PRAKTYCZNA POMOC

Są takie osoby, które ponad wszystko inne doceniają praktyczny udział najbliższych w codziennych obowiązkach. Zmęczona po całym dniu żona wraca do domu z myślą o górze naczyń do umycia i uporządkowania, czy prasowaniu. Wchodzi do domu a tu kuchnia posprzątana, mokre ścierki wiszą sobie na swoich miejscach. W tym domu ktoś ją kocha! Zadbał o jej potrzeby, zrozumiał zmęczenie i wyręczył w codzienności. Albo mąż już chce siadać do kolejnego odcinka serialu, padnięty po całym dniu w pracy i przypomina sobie, że musi wynieść śmieci. I dowiaduje się, że nie musi bo są już wyniesione, na stół wjeżdżają chrupki i będziemy oglądać film. Ktoś go kocha! I jeszcze przyniósł (ten Ktoś) jego ulubione chrupki. Chce się żyć!
Oczywiście, że są to bardzo stereotypowe przykłady, ale i tak dość dobrze pokazują o co chodzi. Pomagamy sobie nawzajem. Nie liczymy ile razy ktoś poszedł, pomógł czy zrobił tylko po prostu sobie nawzajem pomagamy. 
Dla osób, które wcale lub bardzo słabo posługują się tym językiem może to być delikatnie mówiąc zaskakujące. Co ma wspólnego odkurzanie czy mycie naczyń z miłością???
Otóż dla niektórych właśnie bardzo wiele. Dla tych osób oczywistym jest, że jeśli się kogoś kocha, to mu się po prostu pomaga, robi się dla niego różne rzeczy, poświęca swój czas i energię. Zauważa się jego czy jej potrzeby i się na nie reaguje. To jest właśnie miłość. Co komu po miłych słowach, przytulaniu czy prezentach, jak ja potrzebuję mieć na kogo liczyć! To oczywiste.
No i tutaj miewamy problemy, bo "oczywiste" niekoniecznie znaczy oczywiste dla wszystkich. 
Przy prezentach pisałam, ze dzieci są w tym dobre. Tutaj też mogą nas sporo nauczyć. Mają jakąś wewnętrzną potrzebę angażowania się w życie i pomaganie. Chcą pomagać, chcą być potrzebne. Zwykle niestety z tego wyrastają. Ale zapomnianą umiejętność można przecież przywrócić!

Pomoc dla osób spoza prezentowego obszaru językowego:
* uwierz, że tak jest, że dla drugiej osoby twoje zaangażowanie w jej obowiązki i chęć pomocy to oczywisty znak miłości
*osoby wyrażające tak emocje wiążą to zwykle z byciem potrzebnym i ważnym. Chcą być potrzebne i pomóc, a z drugiej strony chcą też być na tyle ważne, że ich potrzeby się liczą.
* pamiętaj, że nie chodzi o wielkie czyny. Nie musisz przygotowywać wielkich działań ani absolutnie nie chodzi o wyręczanie we wszystkim. Sednem jest twoja wrażliwość i zaangażowanie. 
* czasem bardzo fajnie działa praktyczna pomoc przy robieniu czegoś konkretnego. Robimy to wtedy razem. 
* rób też drobnostki, podaj kawę czy herbatę, kiedy sobie coś przygotowujesz zapytaj, czy przygotować też dla niej/ dla niego.
* nawet nie próbuj zabawy w "ja za ciebie zrobiłem/zrobiłam, to ty teraz...", to po prostu nie fair.
* A teraz lista, która może być pomocna dla osób chcących nauczyć się tego języka: 
  • jak już wiadomo, chodzi o twoje zaangażowanie; obserwuj w czym i kiedy możesz pomóc.
  • możesz zapytać - czy jest coś, co mogę teraz dla ciebie zrobić? - ryzyko takie, że odpowiedź może ci się nie spodobać, ale jak pytasz, to wypadałoby zrobić. Raczej nie obracaj sprawy w żart ani nie unikaj pomocy nawet jeśli myślałeś/myślałaś raczej o czymś innym. 
  • inna nazwa tego języka to "drobne przysługi" - pamiętaj o tym. Zrób kanapkę głodnemu, podaj coś do picia, zapytaj będąc w sklepie czy czegoś ci nie kupić, 
  • pomagaj w drodze, podaj rękę, ponieś ciężką torbę, podziel się jedzeniem czy piciem
  • możesz dać osobie, która wyraża i przyjmuje emocje w ten sposób "dzień wolnego", ok, może być wieczór i wtedy ty wykonujesz wszystkie obowiązki a druga osoba nie musi nic robić. 
  • nie narzucaj swoich pomysłów, i swoich sposobów działania. Możesz pozmywać, pokroić czy poskładać to tak jak ona/on lubi. Serio możesz. Dasz radę. W innym wypadku twoje starania mogą napotkać reakcję - uważasz, ze jak to źle robię, tak?  A przecież nie o to ci chodzi.
  • podobnie jak przy prezentach zapisuj w notatniku pomysły, które możesz mieć podczas rozmów, wyjazdów etc. Zwłaszcza, kiedy wydaje ci się, że przecież zapamiętasz. Czasem można usłyszeć jakiego rodzaju pomocy ktoś oczekuje. 
Powodzenia!

czwartek, 10 września 2020

Języki wyrażania emocji - Prezenty


Jak już wiadomo, każdy z nas posiada w swoim wnętrzu zbiornik emocjonalny, w którym gromadzi  emocje. (więcej tutaj - Zbiornik emocjonalny). Niestety czasem jest on pusty i wiatr w nim hula zamiast zapasów miłości na trudny czas, i wtedy jest nam szczególnie ciężko. Jak go zapełnić na nowo? (A najlepiej zapełniać stale, bo wszak wiadomo nie od dziś, że lepiej zapobiegać niż leczyć). Są na to sposoby, o których będziemy przez jakiś czas pisać, i zależą one trochę od osobowości i historii każdej konkretnej osoby. Zasady, przy pewnym uproszczeniu, jednak działają. Pamiętacie porównanie do konta emocjonalnego? No więc pytanie jakimi walutami posługiwać się w ramach operacji na tym koncie? :). Jeszcze tylko jedno małe zastrzeżenie, bo w życiu nie może być przecież tak całkiem prosto - nie do końca jest tak, że posługujemy się jednym językiem i reszta w ogóle nas nie obchodzi. Wszystko co dla siebie nawzajem robimy jest ważne i konkretne "języki miłości" o których piszemy to sposoby okazywania emocji, które przemawiają do nas najmocniej ale nie jedynie.

Waluta PREZENTY

Dla osób z tego "obszaru walutowego" ważne jest otrzymywanie prezentów - zapewnień o trwającym uczuciu i dobrej woli. I nie ma to naprawdę nic wspólnego z materializmem, bo wartość prezentów jest emocjonalna a nie finansowa, i tak, kamyk znaleziony wspólnie w górach może być znacznie cenniejszy od złotej biżuterii wysadzanej brylantami. Dlaczego? Bo jest związany z konkretną sytuacją, z konkretnym wspomnieniem, odczuciem czy atmosferą i jedno spojrzenie na niego w pluchowaty jesienny wieczór sprawia, że w pewnym sensie przenosi nas on do tamtej chwili. Trochę jak portal międzywymiarowy. Ale tylko trochę. :) I nie żeby biżuteria tego nie potrafiła :)
Oczywiście dla osoby, która posługuje się innym językiem czy walutą może to być niezrozumiałe. Stąd zresztą mnóstwo nieporozumień. 
- Ty mi tutaj nie dawaj głupot, tylko pozmywaj naczynia/zajmij się dziećmi/przytul mnie/spędź ze mną trochę czasu, etc., etc... - to nie jest tak, że osoby "prezentowe" starają się w ten sposób obejść zasady czy uniknąć zaangażowania w rodzinne życie. Po prostu w najszczerszy sposób okazują miłość, szacunek i przywiązanie wręczając prezenty. No oczywiście, że nie wszyscy na świecie są milutcy i   różne manipulacje i inne podłości mogą się zdarzyć, ale zupełnie nie o tym teraz.
Dla osoby z prezentowego obszaru walut prezent jest najoczywistszym sposobem wyrażenia miłości, pocieszenia, czy przeproszenia. Tak się przecież robi! I prezent staje się przypieczętowaniem dobrej relacji czy zgody. 
Językiem tym w szczególnie uroczy sposób posługują się dzieci. I potrafimy ze szczerą wdzięcznością przyjmować nieudolnie narysowane obrazki, ugryzione już ciasteczka czy pogniecione czekoladki. Intuicyjnie wiemy, że przyjęcie daru jest dla naszych dzieci niezwykle ważne. Strasznie szkoda, że jakoś zupełnie inaczej podchodzimy do sprawy wobec dorosłych. Czasem wręcz nie potrafimy przyjmować darów. Wietrzymy podstęp, czy podejrzewamy o materializm nawet najbliższe nam osoby. 
A przecież potrzebujemy miłości i akceptacji tak samo mocno.

Dla jednego z nas język ten bynajmniej nie jest oczywisty. Janusz kilka- (naście? dziesiąt?) razy zgubił prezenty ode mnie i długo kompletnie nie rozumiał o co chodzi z moim zbieractwem. Po co mi pamiątki z różnych miejsc, po co łapacze kurzu i mnóstwo niepraktycznych rzeczy. No właśnie po to żeby w symboliczny sposób przenosiły mnie w dobre, piękne miejsca, żeby pamiętać, wspominać i czuć się ważna i kochana. Ja z kolei długo zupełnie nie mogłam pojąć dlaczego On nie przywiązuje wagi do tak istotnych spraw. To przecież nie jest obojętne! Rozmowy, rozmowy i jeszcze trochę rozmów. Dlaczego ty tak, a dlaczego ty tak, a jak to rozumiesz, a jak myślisz... Godziny, kolejne godziny i jeszcze kolejne. I zrozumieliśmy. 
I uczymy się nadal, bo nawet kiedy już wiemy i rozumiemy, wcale nie jest to całkowicie proste i oczywiste; podobnie jak przy mówieniu w obcym języku poznanie reguł i odpowiedniej ilości słów to wcale nie wszystko - trzeba się jeszcze "otrzaskać" i nie przychodzi to łatwo, a już na pewno nie od razu. 

Pomoc dla osób spoza prezentowego obszaru językowego:
* uwierz, że tak jest, że druga osoba serio dając i otrzymując prezenty czuje się ważna i kochana; trudno "przebić" ten sposób jakimkolwiek innym
* pamiętaj, że prezenty nie muszą znacznie obciążać twojej kieszeni i zapasów energii - chodzi o gest, symbol a nie przygotowywany przez bite 3 lata wielki dar. Czas też gra rolę. Ogromny prezent to nadal jeden prezent. Raz na trzy lata to za mało. Oczywiście wielkie okazje czasem wymagają szczególnych prezentów, ale mówimy tutaj o prezentach BEZ okazji. Serio.
* kiedy przepraszasz, pamiętaj o tym sposobie - zobaczysz, że drobny prezent dołożony do słów może zdziałać cuda
* bądź uczciwy, nie próbuj wykorzystywać prezentów do swoich celów; osoby "prezentowe" zwykle mają specjalny detektor nieszczerze danych prezentów
* A teraz, specjalnie dla osób naprawdę nierozumiejących prezentów, lista tego, co może takim prezentem być (kolejność nie ma żadnego znaczenia): 
  • tak naprawdę cokolwiek, ale ważne aby prezent 
    1.  znaleźć/zrobić/zorganizować/kupić
    2. wręczyć jako prezent (sic! bez tego elementu serio się nie liczy)
  • jedzenie - ulubione chrupki, czekoladki, warzywa, napoje (oczywiście ulubione rzeczy obdarowywanego a nie darczyńcy, no i nie obdarzamy wegetarian golonką ani osób na diecie pączkami)
  • gadżety związane z zainteresowaniami (czasem na przykład warto zanotować sobie zainteresowanie konkretnym przedmiotem czy marką)
  • zaproszenie na wspólny wieczór, imprezę, do kawiarni/pubu/pizzerii etc,. zwykle wystarcza ustne ale next level to narysowanie czy wydrukowanie stosownego "bileciku"
  • zaproszenie na koncert, do kina etc. 
  • zorganizowanie i zaproszenie na wycieczkę (to już większa sprawa)
  • fajne rzeczy codziennego użytku, które w sumie i tak byśmy musieli kupić (tu szczególnie zadbaj o to by rzeczywiście wręczyć coś "specjalnie dla Ciebie")
  •  klasyka - krawaty, ubrania, biżuteria, zegarki, kwiaty, grawerowane drobiazgi ale to już raczej stosownie do okazji
  • bilet wstępu lub uczestnictwa - od dnia SPA, poprzez hotel w zamku, Muzeum Rolnictwa Ziemi Lubuskiej (jeśli takie jest), lot balonem, rajd samochodowy po błocie, kurs nurkowania, internetowy kurs szydełkowania masterclass. Cokolwiek o czym wiesz, że bliska Ci osoba chciałaby w tym wziąć udział. Uwaga! Absolutnie wykluczone jest uczestnictwo obdarowywanej osoby w imprezach, które twoim zdaniem "naprawdę by się jej przydały"!
  • voucher na "dzień lenia" - dzień całkowitego zwolnienia z wszelkich domowych obowiązków
  • fajnie zrobiony i podany posiłek - i to nie musi być nic wykwintnego
  • kawa, herbata etc. "Specjalnie dla Ciebie. Proszę"
  • zapisuj w notatniku pomysły, które możesz mieć podczas rozmów, wyjazdów etc. Zwłaszcza, kiedy wydaje ci się, że przecież zapamiętasz.

Powodzenia!